piątek, 22 sierpnia 2014

Rozdział 19

Oczami Dawida
Wszyscy poszliśmy się spakować i pobiegliśmy załatwić wszystko z kierownikiem kolonii
-Czyli chcecie lecieć już dzisiaj?
-Tak...-powiedziała Pamela
-Czyli mam wam dać bilety?
-Jeżeli by pan mógł.-powiedziała nasza Monika
-Teoretycznie nie mogę ale biorąc pod uwagę że wczoraj Patryk który był najmłodszy skończył 18 lat nie mogę wam zabronić. Więc proszę- powiedział pan kierownik podając nam bilety.
-Dziękujemy- powiedzieliśmy chórem.
Spojrzałem na bilety i zobaczyłem że za 2 godziny samolot wylatuje. Już za kilka godzin będę w Polsce, w domu, w Gorzowie u rodziny.

NA LOTNISKU

Właśnie pakujemy się do samolotu. Jak zwykle nie obeszło się bez kłótni kto z kim będzie siedział. Po prawie 30 minutowej sprzeczce ustaliliśmy że nasze gołąbeczki będą siedzieć razem a Monika poleciała do jakiegoś chłopaka z Warszawy podajże Sebastiana. A ja zostałem sam... no cóż zdarz się.
-Cześć mogę tu usiąść?- zapytała nieśmiało jakaś dziewczyna
-Pewnie- powiedziałem przesuwając torbę
-Dzięki
Po chwili niezręcznej ciszy zapytałem
-Jak się nazywasz?
-Dominika Herman a ty?
-Dawid Kwiatkowski
-Chyba cię skądś kojarzę...
-Możliwe
-Już wiem jesteś chłopakiem mojej kuzynki Martiny
-Tini to twoja kuzynka?
-Tak, wiem trudno w to uwierzyć
-Szczerze? To zdziwiłem się bardziej tym że nie zaczęłaś piszczeć jak mnie zobaczyłaś
-Czemu bym miała?
-Nie jesteś Kwiatonarors?
-Nie. Ale nie jestem też twoją hejterką bo nic do ciebie nie mam
-To dobrze. Lecisz do Tini?
-Tak chcę jej zrobić niespodziankę, tylko wiem że raczej mi się nie uda bo musiałabym do niej zadzwonić żeby po mnie przyjechała na lotnisko bo nie wiem gdzie mieszka
-Wiesz co mam pomysł... Ja cię do niej zaprowadzę  a ty przywieziesz ją na ten koncert ok?
-A czemu ty jej nie zaprosisz?
-Bo zerwaliśmy przez jej byłego...
-Wiem, umowa stoi.
I tak upłynęła nam cała podróż. Kiedy byliśmy już na lotnisku zamówiłem taksówkę i pojechałem razem z Herman pod dom Martiny.
-Dominika tu masz klucze do jej domu i zadzwoń pod ten numer i powiedz mi rano czy niespodzianka się udała
-Spoko, dziękuję
-A prawie bym zapomniał tu masz wszystko ci ci potrzebne do zrealizowania twojej części umowy- powiedziałem podając Dominice kopertę z pieniędzmi i biletami na koncert
-Dzięki
-Pa muszę spadać
-Cześć
Wsiadłem do taksówki i pojechałem do domu

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz