czwartek, 5 czerwca 2014

Rozdział 13 cz 2

NASTĘPNEGO DNIA
Rozmawiałam z Dawidem do późnej nocy. Zapakowałam się, za godzinę mam być na parkingu koło Tesco. Dawid i moi przyjaciele przyszli się ze mną pożegnać. Odprowadzili mnie. I przyszedł czas żebym wsiadła do ,,limuzyny". Wsiadłam i tylko widziałam jak wszyscy mi machają. Odjechałam.

CZTERY GODZINY PÓŹNIEJ
Jestem już w Warszawie. Właśnie wysiadam. Za mną wysiadł kierowca wyjął walizkę i....

Oczami Dawida
Właśnie dzwoni do mnie telefon.
*Rozmowa telefoniczna*
-Halo?
-Dzień dobry. Magdalena Nowak z tej strony. Czy rozmawiam z Panem Kwiatkowskim?
-Tak o co chodzi?
-Dzwonię w imieniu Szpitala św. Wojciecha w Warszawie
-Przepraszam ale to chyba jakaś pomyłka
-Nie, niestety Pana przyjaciółka: Martina jest u nas w szpitalu. Prosiła żeby poinformować o tym pana.
-Oczywiście. Proszę jej powiedzieć że już do niej jadę.
-Dobrze.

Jezu co Tini się stało? Właśnie jadę do Warszawy. Jestem już w Warszawie. Do szpitala dobiegłem w 20 minut.

W SZPITALU
-Dzień dobry. Mam na imię Dawid i jestem chłopakiem Martiny. Gdzie mogę ją znaleźć?
-Dzień dobry. Pani Martina jest właśnie na sali zabiegowej, proszę poczekać za minutkę powinna być z powrotem.
-Dobrze. Dziękuję za informację.

Oczami Martiny
-Tini! Co się stało?
-Nic wielkiego ale...
-No...
-Ten kierowca który mnie wiózł...
-No co on zrobił?
-Wyjął szklaną butelkę i uderzył mnie ją w nogi. Szkło wybiło mi się w nogi, właśnie mi je wyjęli. Teraz tylko jeszcze gips.
-A co z twoją płytą?
-Nic. Okazało się że ten ,,wydawca" to zwykły oszust i już nie jedną dziewczynę tak nabrał.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz